A co by było gdyby.. Uwaga scenariusz ma się
następująco: rzuca Was kobieta, którą odbiliście kumplowi ze szkolnej ławy.
Kobieta ta wyrzuca Was nie tylko ze swojego życia, ale i z mieszkania!
Ale dla głównego bohatera - Marcina
Wilczyńskiego (Marcin Kwaśny) to żaden problem. W ekspresowym tempie zaczyna
życie na nowo, znajdując sobie zajęcie na terenie jednej z warszawski dzielnic.
W obskurnej, ale za to bardzo urokliwej dzielnicy – Pradze, jako fotograf - bo
tym zajmuje się na co dzień – dostaje zlecenie. Jego zadaniem jest zrobienie
zdjęć starym kamienicom. Jednak, nie tylko jak pierwotnie miał zamiar, stare i
bure domy uwieńczone zostały na jego fotografiach. Lokalni ludzie, a także
klimat dzielnicy poszerzył znacznie tematykę robionych przez głównego bohatera
zdjęć.
Film pokazuje na początku zderzenie się dwóch
światów: świata Marcina – zamożnego, ułożonego życiowo mężczyzny ze światem
„Praskich obywateli”, żyjących w zacofanej rzeczywistości. Rzeczywistości,
która charakteryzuje się fałszem, chamstwem i ludźmi, którzy ciągle starają się
o drobne na trunki alkoholowe. „Swojskie pijaczki” to niezwykle ważne postaci
filmu, które stanowią znacząco ubarwiający element filmu.
Fabuła filmu „Rezerwat” Łukasza Palkowskiego dotyczy
trzech odmiennych od siebie światów: rudego chłopca o imieniu Grześ (Grzegorz
Palkowski), fryzjerki Hanki B. (Sonia Bohosiewicz) oraz wspomnianego już
fotografa Marcina.
Światy te pomimo tego, że są bardzo
zróżnicowane łączą się w pewną całość - losy te dotyczą przeciętnych ludzi, którzy
borykają się z indywidualnymi problemami.
„Rezerwat”
spełnia rolę społecznego informatora po zakamarkach Warszawy, który sprawia, że
tak precyzyjnego opisu nie odnajdziemy na żadnej z map miasta.
Film doskonale oddaje mentalność lokalnych
ludzi zamieszkujących obrzeża Pragi. Z jednej strony przedstawia chamstwo,
napaści, agresje, ale z drugiej prezentuje miłość, bezgraniczną przyjaźń i
oddanie.
„Rezerwat” to niezwykle ciekawa, a zarazem
prosta historia opowiedziana w bardzo atrakcyjny sposób. Niezwykłym plusem jest
wyraz filmu, który zapoznaje widza z miłą i ciepłą atmosferą. Nastrój ten zawdzięczamy również dzięki
aktorom, którzy bezpardonowo wczuli się w swoje role. Według mnie tutaj, na
szczególne wyróżnienie zasłużyła Sonia Bohosiewicz. Stworzyła ona postać bardzo wyrazistą, przejrzystą i
zdecydowaną.
Film doceniony został nie tylko przeze mnie, ale również
przez wiele festiwali filmowych. Zdobył szereg nagród na festiwalach: Tarnowską
Nagrodę Filmową, Ińskie Lato Filmowe, Festiwal
Filmu i Sztuki "Dwa Brzegi" czy 32.
Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz