podobna aura - także zimą, także w pokaźnej minusowej temperaturze tylko ciało mi się nie zgadza mentalność ciut nadrabia straty, ale wszystko do czasu
Mam ochotę na pieczenie - znowu! Dlatego też dzisiaj zabrałam się za robienie ciasta i bezy. Jabłecznik tutaj pojawił się standardowo, a bezy jako dodatek. Przyznam się, że bezy zawsze chciałam zrobić, ale nie wiem co stawało mi na drodze, że jakoś nigdy ich jeszcze nie upiekłam (niestety takie sytuacje pojawiają się często u ludzi). Ogólnie myślałam, że będzie tragicznie (jestem nieudacznikiem ostatnio), ale wyszło nawet przeciętnie! Zrobiłam małą dokumentację dzisiejszego zdarzenia, więc kilka zdjęć pozwolę sobie zamieścić:
"Nieważne, jaki wybierzesz sposób autodestrukcji. Ktoś zaszywa się w bibliotece, ktoś inny – w knajpie. Rezultat w obu przypadkach identyczny. Sposób autodestrukcji mówi jedynie o rodzaju człowieka. Powiedź mi, jaką dla siebie wybierasz ruinę, a potem Ci kim jesteś. Innymi słowy, powiedz mi, czym wypełniasz swoją samotność – książkami, kobietami, ambicjami.. We wszystkich przypadkach punktem wyjścia jest nuda, dojścia zaś – zniszczenie."
not is dissappoint nie zawieść nie słabnąć nie zanikać nie nawalać po prostu nie zgasnąć jak kto jest, że sami sobie powodujemy zamieszanie? nic tylko uronić łzę nad głupstwami świata wytoczyć proces swoim winom a potem wypić za kretynizm, idiotyzm, imbecylizm do rzeczy jest wypić to przecież znieczula, odurza sprawia, że choć na chwilę zapominasz a niedorzecznością jest wszystko pamiętać. no, is not true pijemy by zapomnieć zapijamy bo się boimy, bo wiemy, że ponieśliśmy klęskę.