środa, 11 maja 2011

117. rocznica urodzin Marthy Graham

Martha Graham stworzyła też własną filozofię tańca. Uważała, że jego treścią nie może być subiektywny świat wzruszeń i przeżyć, lecz jego zobiektywizowana forma zewnętrzna. Ruchy powinny być jakby „stenogramem” wewnętrznego monologu, przekazem myśli i uczuć, a ponieważ nie wszystkie ludzkie uczucia są piękne, więc ich przykazy ruchowe nie mogą być zawsze banalnie „ładne”, miłe dla oka. Sądziła, że tancerka nie powinna być dla widzów baśniowym zjawiskiem, uroczą wróżką czy romantyczną zjawą, ale cząstką ludzkości, emanacją ludzkiej istoty i tego, co jest w niej głęboko ukryte. Każda kompozycja wymaga, zatem nowych środków wyrazu, czerpanych z ruchów naturalnych, które mogą stać się bardziej wzmożone, intensywne, czasem nawet zdeformowane.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz