niedziela, 1 maja 2011

Little Children

Dzieckiem możemy nazwać każdego człowieka. Dziecko może być małe, a więc i mało doświadczone, albo duże, które jest w stanie w pełni możliwości władać swoim dorosłym życiem. Na świat człowieka nałożono wiele trudnych kwestii  związanych z ich żywotem. W dramacie psychologicznym Todda Field'a możemy dostrzec część z nich. Bowiem reżyser naświetla wiele aktualnych problemów, z pośród których możemy wyróżnić problem pedofilii, nieszczęśliwych miłości zawartych w związkach małżeńskich czy nie usatysfakcjonowanie wynikające ze swoich obecnych preferencji zawodowych. Główni bohaterowie Sarah (Kate Winslet) i Brad (Patrick Wilson) nie są w pełni zadowolonymi parami małżeńskimi posiadającymi dziecko. Wykonują oni bez uczuciowo dotychczasowe obowiązki. Osamotnieni rozpaczliwie szukają, jak małe dzieci mgły, z której poświaty znajdą radość i upragnione szczęście. Akcja filmu rozgrywa się na placach zabaw i miejskich basenach, gdzie drogi Sarah i Brada krzyżują się, tworząc tym samym ich nową ekscytującą relacje. Niespodziewanie gwałtowny poryw miłości łączy dwojga młodych rodziców. W tym niewielkim i wbrew pozorom spokojnym miasteczku mieszkają bardzo schematyczni i rutynowi ludzie. Codzienne przekąski o 10,30 czy zawsze co wtorkowy seks o 21,00 daje głównym bohaterom uczucie coraz to bardziej ciężkiego powietrza.
Również niewątpliwie ciekawym aspektem poruszanym w filmie jest sytuacja pedofila Ronalda, który po opuszczeniu więzienia staje się kozłem ofiarnym wśród mieszkańców. Traktowany jest jak osoba trędowata. Szykanowany na każdym kroku nie potrafi na nowo odnaleźć sensu życia. Także i jego dotyka samotność i niezrozumienie. Hipokryzja, zakłamanie i brak tolerancji wynikający z zachowań ludzi dobitnie podkreślany jest przez Todda Field'a.
Sarah i Brad konstruują własny świat namiętności. Infantylnie, niczym niedojrzałe dzieci błądzą we mgle, zapominając o własnym życiu i jego priorytetach. Jednak w końcu jak przystało - prawo i obowiązki zwyciężają. Nie można bowiem uciec od prawdy. Życie w obłudzie nie daje upragnionego szczęścia, a wycofywanie się z rzeczywistości nie gwarantuje arkadii i pełnego spełnienia.
Na szczególną uwagę zasługuje (jak zawsze) gra aktorska Kate Winslet oraz Patricka Wilsona. Odtworzyli oni, bowiem perfekcyjnie kreacje psychologiczne głównych bohaterów.
Uważam, iż człowiek powinien znaleźć szczęście, nie będąc przy tym zachłannym i egoistycznym. Starać się docierać do prawdy, która nadawała by mu wolność i wyzwolenie. Jest to trudne i być może nie osiągalne. Ale czy nie warto próbować dążyć do realizacji właśnie takich celów?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz