sobota, 31 grudnia 2011

misiu-

prawda, że śliczny? bo własnoręcznie robione prezenty są najlepsze! od serca dla serca
(prezent dodatkowo ważny, gdyż zrobiony został przez w y j ą t k o w ą osobę )

wtorek, 27 grudnia 2011

Diane Arbus - artystka nurtu fotografii dokumentalnej drugiej połowy XX wieku


 
Ciasny kadr, zwarta bryła oraz wybór tematów - pijacy, żebracy, prości ludzie ukazywani w zaskakujących zbliżeniach. Bardzo wrażliwa i delikatna fotograf (nie pisać fotografka, gdyż tego nie znosiła) przedstawia zazwyczaj wszystko to, czego jeszcze nie widziała. Bo tą główną zasadę wpajali w nią niesamowici i uznani w sztuce nauczyciele fotografii (tutaj warto wymienić Lisette Model). Pragnęła analizować perwersję, wyobcowanie i skrajności. Jej fotografię wzbudzają emocję, napięcie i kontrowersję.
"Lubiłam swój lęk, niósł możliwość czegoś niesamowitego". Owy lęk pobudzał ją i pozwalał jej czuć. Był przepustką do tego, aby na moment wydobyć się z apatii i depresji, która towarzyszyła jej do końca swojego życia.Jej skomplikowana osobowość jednak wzniosła ją na wyżyny artyzmu. Została doceniona przez wiele szanowanych się kręgów artystycznych i gazet. Jej prace ukazywały się między innymi w "Newsweeku'u" , "Sunday Times","New York Times", "Esquire", "Vogue", "Glamour" czy "Harper's Baazar". Nie z każdej jednak strony jej zdjęcia cieszyły się uznaniem. Ukazywały one, bowiem realizm, brzydotę i inność ludzkiego ciała, a to zazwyczaj było i jest nadal przez społeczeństwo potępiane. Tematyką specyficzną dla Diane byli hermafrodyci, kaleki, ludzie zdeformowani, karły, olbrzymy, zmarli i umierający. Później zainteresowała się cyrkowcami, nudystami, narkomanami i marginesem społecznym. Robienie tego typu zdjęć było dosyć niebezpieczne. Jednak uważała, że to właśnie niebezpieczeństwo wprawia ją w uniesienie. To była jej swoista ucieczka przed nudą i depresją.
Widziała prawdziwych karłów i upośledzonych - ludzi, któzy zawsze ją fascynowali, a zarazem przerażali. To właśnie im robiła najczęściej zdjęcia, to oni w jej oczach zasługiwali na uwagę. Ci, którzy "odstawali" od norm społecznych stawali się celem do naciśnięcia migawki aparatu fotograficznego. Tworzyła niesłychanie ciepłą atmosferę z modelem. Dbała o relację między fotografem, a fotografującym. Uważała bowiem, że to właśnie kontakt przesądza o wiarygodności zdjęcia.
W 2006 roku w Polsce ukazała się biografia Diane Arbus - Patricii Bosworth, która ujmuje w książce urzekający życiorys owej artystki. Pisarka kreśli życie Diane począwszy od dzieciństwa, pierwszej miłości, zainteresowaniu płcią przeciwną, a zakończywszy na kręgu artystycznym i przedwczesnej śmierci samobójczej. Polecam - książka świetna ( ! )
Również wielu reżyserów próbowało ukazać jej skomplikowane życie. Na podstawie jej bytu powstał film - jeden z głośniejszych w ostatnich czasach -  Fur: An Imaginary Portrait of Diane Arbus, w roli głównej z Nicole Kidman. ( uważam, iż warto go obejrzeć )
Poniżej załączam kilka zdjęć owej artystki :









poniedziałek, 26 grudnia 2011

to ona wypełnia moją duszę !

 

To ona wypełnia moją duszę!

To właśnie m i ł o ś ć ! Kto w dzisiejszym świecie nie potrzebuje odrobiny romantyzmu, czułości i niekiedy wzruszenia tak odczuwalnego, ażeby serce ścisnęło ciut mocniej w środku niż zazwyczaj? Myślę, że film ten na pewno zagwarantuje wam gamę wymienionych powyżej przeze mnie doznań i zawróci, choć przez chwilę w głowie. Londyn, czas przedświąteczny i dziesięć różnych historii, które opowiadają o miłości. Między innymi o tym, jak człowiek przeżywa swoją pierwszą miłość, jak szczęśliwy jest będąc w stanie zakochania, jak będąc samotny potrzebuje utulenia ze strony drugiej osoby. Wszyscy szukają miłości i chcą być k o c h a n i. Nie każdy jednak trafia na właściwe im osoby. Życie i miłość potrafi być wielowątkowe i płatać figle. Jednakże gwarancją jest szczerość. Brytyjska bożonarodzeniowa akcja filmu pogłębia to, iż to właśnie święta są najlepszym czasem do tego, aby mówić o swoich uczuciach. Kartki i napis : „To me, you are perfect„ – były stanowczo perfect ! Kochać i być kochanym jest czymś wyjątkowym. Bez tego życie nasze byłoby szare, nudne i pozbawione blasku. Blasku, bez którego człowiek nie jest w stanie przetrwać.
Twórcy filmu poprzez ukazanie życiowych rozterek i różnych ról życiowych naświetlają sens i właściwość wybierania decyzji. Dziecięca, młodzieńcza, jak i dojrzała miłość przedstawiona jest w sposób słodki, urokliwy, ale także w szalony. Bo kto jest w stanie zrozumieć to tak nieobliczalne uczucie?
Niekwestionowane są role wszystkich bohaterów. Gwiazdorska obsada, jak zwykle stanęła na wysokości zadania. Nawet ci aktorzy mniejszego wieku dali doskonałe świadectwo, iż nie tylko wiek jest istotny, aby odegrać dobrze swoją rolę.
Poważnym wykroczeniem byłoby z mojej strony pominięcie genialnej muzyki. W filmie możemy usłyszeć wiele kultowych przebojów między innymi Dido, Norah Jones, The Beatles, Maroon 5 czy Evy Cassidy. Melodia dodaje filmowi ogromnego ładunku emocjonalnego. Pozytywnego ładunku oczywiście. Ożywia, rozwesela i zapada w pamięć. Opowieść Richarda Curtisa ma być dowodem na to, że miłość przenika całe nasze życie. Bo to właśnie miłość jest fundamentem, który tworzy nas samych. 


piątek, 23 grudnia 2011

24 grudnia

jest noc, czterdzieści trzy minuty po północy, a w pokoju pachnie pieczonym jabłkiem


                

czwartek, 15 grudnia 2011

Wenus
poświatowska

była piękna jak kamień
alabaster
z zielonymi żyłkami
tętniącymi uśpioną krwią

pół setki bogów
na obłoku
klaskało w ręce
gdy szła
chwiejąc się w biodrach

i nawet nie głowa
nie
i nie usta
nabrzmiały południa owoc
piersi - właśnie
piersi miała takie
że tylko stać
i wyć z zachwytu do chmur

były jak bratnie księżyce
odkradzione niebu Saturna
owalne - uniesione w górę

a Hefajstos który w kuźni koniom
                         kopyta kuł
skarżył się że go zdradza
dureń