czwartek, 31 marca 2011

Kobiety na skraju załamania nerwowego

Gazpacho, czyli surowe warzywa, ocet i oliwa z dodatkiem rozmoczonego chleba. Jedna szklanka owej mikstury w połączeniu z dużą ilością środków nasennych staje się mieszanką wybuchową. Jak dotąd żadna osoba w filmie nie była w stanie oprzeć się jej sile. Trzy kobiety stają w rywalizacji o miłość jednego mężczyzny. Czerwone mocno wymalowane usta, wypadające przez okno telefony oraz taksówka z panterkowatym obiciem wraz z jego uroczym kierowcą stają się kwintesencją filmu. Pokazuje on do czego zdolna jest kobieta, gdy w grę wchodzi ukochany mężczyzna. 'O wiele łatwiej nauczyć się mechaniki niż męskiej psychologii. Motor możesz poznać dokładnie, faceta nigdy.'
Kino zabawne, polecane dla osób, które planują spędzić mile wolny wieczór

poniedziałek, 28 marca 2011

Śmierć jak kot snuje się po dachach





the knife





kino - Siekierezada

"Wszystko mnie boli, gdzie byś mnie nie dotknął, to mnie boli. Gdzie byś nie strzelił, to trafisz we mnie."
Nie mogąc odnaleźć się w świecie Janek Pradera postanawia wyruszyć w świat. Odkrywać to coraz szersze horyzonty życia zachowując swoją autonomię i swobodę. Z boleścią po utracie ukochanej, którą nazywa 'gałązką jabłoni' próbuje zaszyć się w lesie wśród towarzystwa tamtejszych tubylców. Odnajduje wspólny język z babcią Oleńką (która jest przeurocza) i znajduje pracę jako drwal w lesie. -Ciężka praca i wódka niewątpliwie łączy ludzi :)- Film na podstawie książki Edwarda Stachury jest próbą poszukiwania własnego miejsca w świecie. Nieszczęśliwej miłości, a także o wrażliwym i urokliwym poecie, który wraz ze swoim plecakiem na barku poszukuję własnej tożsamości. Bo chyba każdy tak na prawdę zadaje sobie pytanie: Kim ja właściwie jestem? A może też i po co ja właściwie jestem?
 Film niewątpliwie godny polecenia. Urzeka nie tylko piękno przyrody - lasy czy też puszcze, ale także klimat jaki jest obecny w tym filmie. Ludzie oraz ich codzienne życie. Babcia Oleńka, która swoim żywiołem i mądrościami życiowymi potrafi nie u jednego widza pobudzić usta do uśmiechu. "A co do kobiet, panie Selpka, to moje oczy widzą już tylko jedną. Jedną." Główny bohater - Janek swoją wiernością do 'gałązki jabłoni' potrafił wzruszyć i tknąć myślę, że nie tylko moje serce.
Jednym słowem - polecam :)

niedziela, 27 marca 2011

dni otwarte - propozycja na dziś profil humanistyczno - kulturowy



**

Ideał to coś doskonałego
dążąc własnymi rękami
do istoty arkadii.
Czy po drodze zgubisz przy tym
swoje wartości?
-fenomen żywotności

poranna niedziela






tik-tak. Budzik nastawiamy o godzinę wstecz. Mniej snu, więcej pracy

poranek, 27 marca 2o11

Rankiem wychodząc z psem natchnęło mnie na robienie zdjęć. Dlatego też w piżamie i płaszczu, trzymając aparat - fotografowałam. I wiosnę przykrytą lekko białym puchem i budynki napotkane przeze mnie na codzień













the best of Jan Saudek

"Przez 30 lat pracował w drukarni jako robotnik. Nie lubił się uczyć, skończył szkołę w wieku 15 lat. Mieszkał w suterenie. Kiedy wracał wieczorem z pracy, zawsze było ciemno. Styl jego fotografii powstał z braku dziennego światła. Nie mógł robić zdjęć reporterskich, więc wykorzystał to, co miał: zniszczoną ścianę piwnicy, sztuczne światło i kobiety o wielkich piersiach.
Ściana była jego ucieczką, o jej metaforycznym znaczeniu pisali krytycy w 23 krajach świata.”

Genialne fotografie,  obrazy. Wielki czeski artysta ujmuje wielkie ludzkie emocje. 
Cenię go za ukazanie dogłębnie na zdjęciach relacji ojciec-syn, za odwagę w przedstawianiu człowieka nagiego, a także za ogólną twórczość, którą doprowadza mnie do coraz to większej inspiracji.


"Wiem, nasz czas jest ograniczony.
Wracamy czasami gdzieś tam.
Nie chcemy odchodzić na zawsze.
Chcemy wciąż coś dawać.
Komuś. Otrzymywać."









kompletny misz - masz, czyli wszystko w tutejszym blogowym wydaniu

trochę o sztuce, trochę o muzyce, trochę o wolności, trochę o literaturze i może trochę mojego życia codziennego?