sobota, 9 listopada 2013

gdy się czegoś boisz
gdy czujesz ostatni swój moment 
mówisz prawdę

chcesz mówić prawdę


bo tylko tak możesz być

do końca ze sobą rzeczywisty
szczery
po prostu prawdziwy

a czy to nie o to właśnie chodzi w życiu?

być uczciwym z samym sobą?
zawsze?



(9 XI)
nie płacz
to tak brzydko wygląda
- mówią

ale ja muszę płakać
ja chcę płakać

bo kto będzie za mną płakał?
moje ciało gaśnie 

mój płomień od środka 
zaczyna powoli gasnąć

Panie, daj mi nadzieję
daj mi nowe życie
daj mi nowe istnienie


(9 XI)

sobota, 2 listopada 2013

dobre wyposażenie, każdej Pani domu!





Nie lubię poniedziałków

Pierwszy dzień tygodnia nigdy nie kojarzył się dobrze. Zawsze był przeklinany przez śmiertelników, gdyż kończył on delektowanie się odpoczynkiem, a zaczynał ciężką i nieprzyjemną pracę. Poniedziałek to zaledwie jeden dzień tygodnia, ale jak znienawidzony i zakazany stał się.
Film reżyserii Tadeusza Chmielnickiego to satyra ośmieszająca Polskę lat siedemdziesiątych. Akcja toczy się w Warszawie, gdzie dzieją się same szalone, nieprzewidywalne, wręcz absurdalne sytuacje. Film jest opowieścią o zaledwie jednym dniu Warszawy - wrześniowym poniedziałku, w którym każdy walczy o przetrwanie. Czy to Włoch wsiadający do niewłaściwej taksówki i który w żaden sposób nie potrafi się porozumieć z jakimkolwiek Polakiem, czy to biznesmen który zaklinował się w zepsutej windzie, albo jakaś fajtłapa, która zasnęła na dźwigu w trakcie pracy na budowie. A to tylko kilka wydarzeń, które przytrafiły się bohaterom filmu. 
Aczkolwiek mimo tego, że był to poniedziałek, a mleko nie przez każdego zostało wypite to surrealistyczna wizja Tadeusza Chmielnickiego warta jest obejrzenia. Komedia ta napawa uśmiechem, optymizmem i pogodą ducha. A poniedziałek nie zawsze bywa taki zły, jak go malują. 
A jak to przysłowie polskie mówi: "Kto w poniedziałek przepróżnuje, we wtorek nie będzie miał co jeść."
.