poniedziałek, 25 kwietnia 2011

inside i'm dancing

Niepełnosprawni w świecie. Temat bardzo aktualny w dzisiejszych czasach. Człowiek, na skutek różnych chorób traci pełno sprawność fizyczną i psychiczną, a utrata ta może być okresowa, częściowa bądź całkowita. Jeżeli człowiek nie jest w pełni sprawny to znaczy, że jest gorszy? inaczej czuje, myśli? Film reżyserstwa  Damiena O'Donnella opowiada właśnie historię młodego chłopaka cierpiącego na dystrofię mięśni. Ze względu na ciężki stan zdrowia trafia do zakładu dla niepełnosprawnych w Dublinie. A tam, swoją barwną postacią wnosi nowe zwyczaje i zasady. Blond włosy postawione na kolce, kolczyk w nosie, nietypowy strój oraz ciężkie brzmienia stają się znakiem firmowym głównego bohatera (Rory O'Shea). Chłopak pełen zapału i energii pomimo przeszkód jakie napotyka na swojej drodze chce normalnie żyć. Niestety ośrodek dla niepełnosprawnych staje się barierą dla jego indywidualności i wolności. Stara się o samodzielne życie we własnym mieszkaniu. Pomaga mu w tym nowo zapoznany kolega - Micheal, który ma problem nie tylko z poruszaniem się, ale i wymową. Tylko Rory jest w stanie zrozumieć chłopaka. Film opowiada o drodze do usamodzielnienia się dwóch niepełnosprawnych mężczyzn. O codziennych problemach niepełnosprawnych z jakimi muszą się każdego dnia zmagać, jak również o walce o godne i normalne życie. Dynamiczna natura i indywidualizm głównego bohatera stają się interesującą podróżą w głąb człowieka. Niewątpliwie momentami film staje się wyciskaczem łez, gdyż życie ludzkie, a zwłaszcza niepełnosprawnych jest bardzo ciężkie i trudne. Niemożność pełnego funkcjonowania w społeczeństwie jest ograniczeniem dla swobodnego wykonywania codziennych ról życia. Miłość, przyjaźń i relacje między ludźmi snują wiele refleksji. Film porusza w sposób niebanalny problem dotyczący osób niepełnosprawny. Na szczególną uwagę zasługuje gra aktorska - Steven Robertson, James McAvoy i Romola Garai, którzy w sposób perfekcyjny przedstawili problematykę filmu jak i nadali mu niepowtarzalny charakter. Ekranizacja godna polecam i uważam, iż powinno powstawać więcej takich filmów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz